Jasny przekaz po co przyjechali do Węgier: http://www.liveleak.com/view?i=2a6_1441563683
Oto relacja Kamila Bulonisa:
Półtorej godziny temu na granicy Włoch i Austrii na własne oczy widziałem ogromne zastępy imigrantów… Przy całej solidarności z ludźmi znajdującymi się w ciężkiej sytuacji życiowej muszę powiedzieć, że to, co widziałem, budzi grozę…
Ta potężna masa ludzi – przepraszam, że to napiszę – ale to absolutna dzicz… Wulgaryzmy, rzucanie butelkami, głośne okrzyki „Chcemy do Niemiec” – czy Niemcy to obecnie jakiś raj? Widziałem, jak otoczyli samochód starszej Włoszki, wyciągnęli ją za włosy z samochodu i chcieli tym samochodem odjechać. Autokar, w którym się znajdowałem z grupą, próbowano rozhuśtać. Rzucano w nas gównem, walili w drzwi, żeby je kierowca otworzył, pluli na szybę… Pytam się, w jakim celu? Jak ta dzicz ma się zasymilować w Niemczech? Czułem się przez chwilę jak na wojnie…
Naprawdę tym ludziom współczuję, ale gdyby dotarli do Polski – nie sądzę, by otrzymali u nas jakiekolwiek zrozumienie… Staliśmy trzy godziny na granicy, przez którą ostatecznie nie przejechaliśmy. Cała grupa w kordonie policji została przetransportowana z powrotem do Włoch. Autokar jest zmasakrowany, pomazany fekaliami, porysowany, wybite szyby. I to ma być pomysł na demografię? Te wielkie potężne zastępy dzikusów? Wśród nich właściwie nie było kobiet, nie było dzieci – w przeważającej większości byli to młodzi agresywni mężczyźni…
Jeszcze wczoraj, czytając newsy na wszystkich stronach internetowych. podświadomie litowałem się, martwiłem ich losem, a dzisiaj po tym, co zobaczyłem, zwyczajnie się boję, a zarazem cieszę, że nie wybierają naszej ojczyzny jako celu swojej podróży. My Polacy zwyczajnie nie jesteśmy gotowi na przyjęcie tych ludzi – ani kulturowo, ani finansowo. Nie wiem, czy ktokolwiek jest gotowy. Do UE kroczy patologia, jakiej dotychczas nie mieliśmy okazji nigdy oglądać. I wybaczcie, jeśli kogokolwiek obraziłem swoim wpisem…
Dodam jeszcze, że podjechały auta z pomocą humanitarną – przede wszystkim z jedzeniem i wodą, a oni te auta zwyczajnie przewracali… Z megafonów Austriacy nadawali komunikat, że jest zgoda, by przeszli przez granicę – chcieli ich zarejestrować i puścić dalej – ale oni tych komunikatów nie rozumieli. Nic nie rozumieli. I to było w tym wszystkim największym horrorem… Na tych kilka tysięcy osób nikt nie rozumiał ani po włosku, ani po angielksu, ani po niemiecku, ani po rosyjsku, ani hiszpańsku… Liczyło się prawo pięści… Walczyli o zgodę na przejście dalej i tą zgodę mieli – ale nie rozumieli, że ją mają! W autokarze grupy francuskiej pootwierali luki bagażowe – wszystko, co znajdowało się w środku, w ciągu krótkiej chwili zostało rozkradzione, część rzeczy leżała na ziemi… Jeszcze nigdy w swoim krótkim życiu nie miałem okazji oglądać podobnych scen i mam poczucie, że to dopiero początek. Na koniec dodam, że warto pomagać, ale nie za wszelką cenę.
Tutaj atak muzułmanina na kibica Węgierskiego, zachowanie tego człowieka, mającego dziecko na ręcach jest karygodne, ale media bronią ciapatych.
Tutaj zdjęcia autobusu miejskiego z Budapesztu po przewiezieniu emigrantów:
Zdjęcie utoniętego 3-latka obiegło cały świat, a tutaj prawdziwy powód tej wizyty w Europie: N
Okazuje się, że rodzina trzyletniego chłopca, który utonął wraz z bratem i matką w drodze na wyspę Kos, wcale nie uciekała przed wojną, lecz podróżowała do Europy, żeby tatuś mógł wstawić sobie nowe zęby.
Tutaj mamy jak imigranci gardzą posiłkami i wodą: https://video-fra3-1.xx.fbcdn.net/hvideo-xpa1/v/t42.1790-2/11965853_649684871835095_110443814_n.mp4?efg=eyJybHIiOjcwMiwicmxhIjoxMTQxfQ%3D%3D&rl=702&vabr=390&oh=c599348db03c1f62267ee1f8c5605038&oe=55EC2E07
Tutaj mamy jak murzyni kradą na autostradzie towary i stwarzają niebezpieczeństwo na drogach.
Napad na mieszkańców greckiej wyspy:
Kierunek emigracji Syryjczyków i murzynów.
Węgry po inwazji:
Uchodźcy wpuszczeni do Włoch. Grozili, że utopią swoje dzieci
Blisko 1000 uchodźców z Bliskiego Wschodu zostało wczoraj wpuszczonych na teren Włoch po tym gdy zagrozili, że wyrzucą swoje dzieci do morza.
Statek z próbującymi się przedrzeć do Europy uchodźcami z Bliskiego Wschodu został zlokalizowany przedwczoraj w nocy na wodach międzynarodowych. Jak relacjonują włoscy strażnicy morscy gdy zbliżyli się do uchodźców ich oczom ukazał się mrożący w żyłach krew widok. Islamscy uchodźcy wyciągnęli bowiem swoje kilkuletnie dzieci poza burtę statku i zagrozili, że wyrzucą je do morza jeśli wszyscy nie zostaną wpuszczeni na ląd.
Dopiero gdy zatrzymani uchodźcy zostali zapewnieni, że zostaną wpuszczeni na teren Włoch odstąpili od swoich zamiarów i się uspokoili. Na pokładzie znajdowało się 361 dzieci, 200 kobiet i aż 400 mężczyzn.
Większość uchodźców jest w dobrym stanie i ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, niewielka jedynie część została skierowana pod obserwację lekarską z uwagi na zmęczenie organizmu. W przypadku jednej z kobiet potrzebny był transport powietrzy ponieważ w chwili zatrzymania statku zaczęła rodzić. Wszystkimi uchodźcami, którzy zostali skierowani na Sycylię zaopiekował się włoski Czerwony Krzyż.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, zatrzymani uchodźcy nie planują pozostać we Włoszech. Ogromna większość z nich to Syryjczycy i ich krajami docelowym są Wielka Brytania lub Niemcy.
http://pikio.pl/uchodzcy-wpuszczeni-do-wloch-po-tym-gdy-zagrozili-ze-potopia-swoje-dzieci/