Archiwa tagu: UE

Europa 2029 – film

Pewnie już nie raz spotkaliśmy się z tym filmem, ja również wcześniej go obejrzałem, teraz drugi raz, ale teraz napiszę artykuł.

Europa w roku 2029 to krótki film o przyszłości naszego kontynentu, jest historią która może się wydarzyć w niedalekiej przeszłości, historią która już teraz się sprawdza. Wszystko przez Unię Europejską.

Jej polityka lewicowa, socjalistyczna prowadzi Europę do zagłady białego człowieka. Już teraz mamy dowody np. w USA murzyni biją białych, a potem oni robią z siebie ofiarę, gdy biały im odda. W krajach muzułmańskich biała kobieta jest gwałcona i pobita. Nawet w Polsce.. Serb muzułmanin, przyjechał specjalnie do kraju aby zabić Polkę (żonę swoją), a potem uciec z Polski (został złapany na lotnisku z biletem do domu). Separacja odbyła się tylko dlatego że ona chciała aby on także POMAGAŁ w domowych obowiązkach.

Nie będę się rozpisywał na więcej takich przypadków, bo ich jest tysiące. Szwecja, Norwegia, Wielka Brytania, sprawy nie są rozgłaszane, a wręcz przeciwnie. Za to głośno jest o takich kiedy przestępstwo popełni biały człowiek, bo to działa jak woda na młyn dla socjalistycznych krajów.

Islam – jest to doktryna religijna, militarna i panśtwowa

Komponent religijny jest podstawą dla wszystkich innych komponentów. Islamizacja następuje, kiedy w danym kraje jest wystarczająco dużo muzułmanów, aby zaczęli się domagać swoich tak zwanych „praw religijnych”. Kiedy poprawne politycznie i multikulturalne społeczeństwa zgadzają się na „rozsądne” muzułmańskie żądania o ich „prawa religijne”, po cichu przechodzą także pozostałe komponenty. Tak właśnie to działa: (Źródło danych procentowych – CIA: The World Fact Book (2007)).

Dopóki populacja muzułmanów pozostaje w okolicach 1%, są oni postrzegani jako miłująca pokój mniejszość. W artykułach prasowych, filmach podkreślana jest ich barwna odmienność:

USA — muzułmanów 1.0%
Australia — muzułmanów 1.5%
Kanada — muzułmanów 1.9%
Chiny — muzułmanów 1% -2%
Włochy — muzułmanów 1.5%
Norwegia — muzułmanów 1.8%

W zakresie 2% do 3% muzułmanie zaczynają odróżniać się od innych mniejszości. Zaczynają być widoczni jako członkowie gangów ulicznych iw więzieniach. Pojawiają się pierwsze symptomy nadużywania środków z pomocy społecznej.

Dania — muzułmanów 2%
Niemcy — muzułmanów 3.7%
Wlk. Brytania — muzułmanów 2.7%
Hiszpania — muzułmanów 4%
Tajlandia — muzułmanów 4.6%

Powyżej 5% zaczyna być zauważalny silny (nieproporcjonalny do ich liczebności) wpływ na społeczeństwo. Naciskają na wprowadzenie żywności halal (czystego wg islamskich standardów), dzięki czemu wymuszają pojawienie się dużej liczby miejsc pracy dla muzułmanów. Pojawia się seria żądań do sieci handlowych o
wprowadzenie tej żywności na rynek, często wzmocniona groźbami.

Islam_w_EuropieFrancja — muzułmanów 8%
Filipiny — muzułmanów 5%
Szwecja — muzułmanów 5%
Szwajcaria — muzułmanów 4.3%
Holandia — muzułmanów 5.5%
Trynidad & Tobago — muzułmanów 5.8%

Powyżej 10% rząd państwa zmuszany jest do uznania ich prawa do sądów Sharii czyli wg. prawa islamskiego. Docelowo Islam dąży do tego, aby cały świat był sadzony wg. prawa Sharii. Wyraźny wzrost bezprawia, pojawiają się muzułmańskie getta, gdzie nawet uzbrojone patrole policji boją się zapuszczać. Rząd zaczyna tracić kontrolę nad sytuacja. Jakikolwiek pretekst może doprowadzić do rozruchów, palenia samochodów i napaści na nie-muzułmanów.

Gujana — muzułmanów 10%
Indie — muzułmanów 13.4%
Izrael — muzułmanów 16%
Kenia — muzułmanów 10%
Rosja — muzułmanów 10-15%

Powyżej 20% zaczynają się demonstracje siły, podpalenia szkół, szpitali, samochodów, synagog i kościołów. Większość osadzonych w więzieniach to muzułmanie. Dotychczas sporadyczne grupy para-militarne dżihadystów zaczynają działać w świetle dnia, często wypierając na terenach zamieszkania muzułmanów lokalne siły porządkowe.

Etiopia — muzułmanów 32.8%

Powyżej 40% można się spodziewać regularnych masakr i ataków terrorystycznych. Organizacje para-militarne rządzą niektórymi terenami wg. własnego widzimisię. Trwają także uprowadzenia niewiernych kobiet, gwałty oraz utajone jeszcze
niewolnictwo.

Bośnia — muzułmanów 40%
Czad — muzułmanów 53.1%
Liban — muzułmanów 59.7%

Powyżej 60% następują niczym nie ograniczane prześladowania niewiernych, sporadyczne masowe mordy, wprowadza się prawo Sharii w skali całego kraju. Niewierni są zmuszani do płacenia podatku „za ochronę” tzw. Jizja, często rekwirowany jest ich majątek. Masowy exodus nie-muzułmanów z kraju.

Albania — muzułmanów 70%
Malezja — muzułmanów 60.4%
Katar — muzułmanów 77.5%
Sudan — muzułmanów 70%

Powyżej 80% pojawiają się czystki i mordy kierowane z poziomu państwowego.

Bangladesz — muzułmanów 83%
Egipt — muzułmanów 90%
Gaza — muzułmanów 98.7%
Indonezja — muzułmanów 86.1%
Iran — muzułmanów 98%
Irak — muzułmanów 97%
Jordania — muzułmanów 92%
Maroko — muzułmanów 98.7%
Syria — muzułmanów 90%
Tadżykistan — muzułmanów 90%
Turcja — muzułmanów 99.8%
Zjednoczone Emiraty Arabskie — muzułmanów 96%

W pobliżu 100% następuje tzw. muzułmański Pokój (stad Islam jest znany jako „Religia Pokoju” czyli „Dar-es-Salaam”, co znaczy „Islamski Dom Pokoju”. Wg wojennej doktryny islamu powinien być wtedy pokój, gdyż wszyscy są już muzułmanami i nie ma powodów do walki.

Afganistan — muzułmanów 100%
Arabia Saudyjska — muzułmanów 100%
Somalia — muzułmanów 100%
Jemen — muzułmanów 99.9%”

Oczywiście tak się nie dzieje. Aby spełnić swoją rządzę krwi, muzułmanie zaczynają mordować siebie na wzajem z różnych powodów.
[http://korwin-mikke.pl/forum/read.php?50,29522]

Unia Europejska zakazała ziołolecznictwa

Od tego weekendu w państwach należących do Unii Europejskiej wprowadzono restrykcyjne prawo delegalizujące setki naturalnych ziół leczniczych używanych na naszym kontynencie od pokoleń. Według brukselskiego reżimu celem jest ochrona konsumentów przed potencjalnie niebezpiecznymi dla zdrowia „tradycyjnymi” medykamentami.

Według nowej dyrektywy UE, lekarstwa pochodzenia ziołowego będą musiały być rejestrowane. Produkty będą musiały spełniać kryteria bezpieczeństwa, jakości i standardów produkcji. Dodatkowo wymogiem jest dołączanie do produktów informacji o możliwych skutkach ubocznych. Producenci preparatów ziołowych twierdzą, że nowe regulacje wypchną ich z rynku i zmuszą do zamknięcia firm.

Naukowcy, prowadzący w 2009 roku badanie dla brytyjskiej agencji farmaceutycznej MHRA (Medicines and Healthcare Products Regulatory Agency) poinformowali, że 26% dorosłych w Wielkiej Brytanii przynajmniej raz w ciągu ostatnich dwóch lat używało preparatu ziołowego. Przeważnie produkty te są kupowane w sklepach ze zdrową żywnością i w aptekach. Powszechnie stosuje się zioła takie jak echinacea (na przeziębienia), dziurawiec ( depresja, niepokój) i waleriany stosowane przy bezsenności.

Brytyjska agencja twierdzi, że dzięki regulacji unijnej może się udać wpoić obywatelom bardziej uważne stosowanie lekarstw pochodzenia ziołowego. Po wspomnianych badaniach stwierdzono, że 58% respondentów uważa te produkty za bezpieczne, dlatego, że są pochodzenia naturalnego. Według oponentów ziołowe leki mogą powodować szkodliwe efekty uboczne.

Według naukowców dziurawiec może zaburzać działanie pigułek antykoncepcyjnych, podczas gdy miłorząb I żeńszeń rzekomo znane są z tego, że reagują ze specyfikiem rozrzedzającym krew o nazwie Warfarin. W lutym tego roku wspomniana agencja MHRA zdelegalizowała odchudzającą herbatkę z wiciokrzewu japońskiego twierdząc, że zawiera dwa razy więcej ziołowego xenicolu niż jest to dozwolone.

Od tej pory producenci preparatów ziołowych będą musieli udowodnić, że ich produkty są zrobione zgodnie ze standardami i zawierają stałą i jasno oznaczoną dawkę. Produkty znajdujące się w sprzedaży będą mogły być w obiegu do czasu przekroczenia dat ich przydatności. Dla nowych specyfików konieczne będzie przejście skomplikowanej procedury akceptacyjnej. Dopuszczone preparaty ziołowe będą odpowiednio oznakowane a pozostałe staną się nielegalne.

Komentarz: Już od dłuższego czasu do niektórych mieszkańców Europy zaczyna docierać, że żyjemy w ustroju podobnym do tego z lat trzydziestych w Niemczech i de facto Unia Europejska zaczyna być sukcesorem projektu zjednoczeniowego podjętego w latach czterdziestych. Do tłumaczenia swoich posunięć stosowana jest zmasowana propaganda udoskonalona przez lata wersja propagandy pewnego niemieckiego doktora Josefa. Różnica polega tylko na tym, że podboje militarne zastąpiono podbojami gospodarczymi.

Poziom zamordyzmu jednak ciągle wzrasta i oczywiście każde kolejne spętanie obywateli uzasadniane jest ich dobrem.

Zastanówmy się, jakie będą konsekwencje regulacji delegalizujących ziołolecznictwo. Po pierwsze beneficjentem będą koncerny farmaceutyczne, które zapewne mają spory udział w lobbowaniu tej szkodliwej regulacji. Prawdopodobnie wiele specyfików będzie celowo usuwanych z rynku lub nań niedopuszczanych a głównie te posiadające chemiczne odpowiedniki.

Druga płaszczyzna to zdrowie obywateli, oczywiście zakazywanie stosowania wiedzy znanej od pokoleń nie ma na celu poprawy a pogorszenie stanu zdrowia całej populacji. Jak poradzi sobie z tym rynek preparatów ziołowych? Prawdopodobnie tak jak w przypadku każdej prohibicji, dojdzie do rozkwitu czarnego rynku, który będzie „bohatersko” zwalczany za pomocą wszystkich dostępnych środków nacisku.

Niestety wygląda na to, że żyjemy w europejskiej wersji faszyzmu, którą od faszyzmu znanego z definicji różni głównie to, że nie nazywamy go faszyzmem…